Logo pl.yachtinglog.com

Rynek żywego inwentarza w Bati

Rynek żywego inwentarza w Bati
Rynek żywego inwentarza w Bati

Ada Peters | Redaktor | E-mail

Wideo: Rynek żywego inwentarza w Bati

Wideo: Rynek żywego inwentarza w Bati
Wideo: САМОЕ СЕКРЕТНОЕ МЕСТО В SLIME RANCHER | Slime Rancher [237] 2024, Kwiecień
Anonim

Katharina Kane wyjechała do Etiopii w ramach zadania dla Lonely Planet. Możesz śledzić jej przygody na Lonely Planet: Roads Less Traveled, pokazując międzynarodowo National Geographic. W Bati nauczyła się lepszych punktów handlu wielbłądami na miejskim rynku zwierząt.

Malutkie, zakurzone i przeważnie pomijane przez podróżników, rozmiar bati wzrasta w każdy poniedziałek, kiedy odbywa się tam największy targ zwierząt w Etiopii. Pociągi wielbłądów, autobusy pop-blasting i chętni handlowcy zbiegają się w mieście, by kupić i sprzedać, sprzedać i zamienić. Nawet nie próbuj zatrudnić ludzi - miasto roi się od bydła i wielbłądów.
Malutkie, zakurzone i przeważnie pomijane przez podróżników, rozmiar bati wzrasta w każdy poniedziałek, kiedy odbywa się tam największy targ zwierząt w Etiopii. Pociągi wielbłądów, autobusy pop-blasting i chętni handlowcy zbiegają się w mieście, by kupić i sprzedać, sprzedać i zamienić. Nawet nie próbuj zatrudnić ludzi - miasto roi się od bydła i wielbłądów.
Rynek wielbłądów ma miejsce z dumą. Setki ciekawskich stworzeń spoglądają leniwie na pole, trzymane na luźnych sznurach przez swoich właścicieli. Wielbłądy to zdumiewająco spokojne zwierzęta, a spokój jest pozornie zaraźliwy - cały rynek porusza się w zwolnionym tempie. Handlarze stoją jak posągi, poruszają się tylko po to, by znaleźć bardzo poszukiwane plamy cienia. Nie ma krzyków sprzedawców ani głośnych targów. Ledwie zauważysz okazjonalne przekazanie pakietów gotówki, a następnie cichy wyjazd właściciela wielbłąda.
Rynek wielbłądów ma miejsce z dumą. Setki ciekawskich stworzeń spoglądają leniwie na pole, trzymane na luźnych sznurach przez swoich właścicieli. Wielbłądy to zdumiewająco spokojne zwierzęta, a spokój jest pozornie zaraźliwy - cały rynek porusza się w zwolnionym tempie. Handlarze stoją jak posągi, poruszają się tylko po to, by znaleźć bardzo poszukiwane plamy cienia. Nie ma krzyków sprzedawców ani głośnych targów. Ledwie zauważysz okazjonalne przekazanie pakietów gotówki, a następnie cichy wyjazd właściciela wielbłąda.
Powiedziano mi, że na Bati Market sprzedawane są zwykle tylko męskie wielbłądy. Samice wielbłądów są rzadko sprzedawane, ponieważ noszą młode, a ich mleko jest cenione jako napój i jako silny afrodyzjak. Wśród setek zwierząt w ofercie znalazłem tylko trzy krowy wielbłądów. "Tylko dobry do karmienia", mówi lekceważąco przedsiębiorca. "Nie noszą już potomstwa, więc wszystko, co można z nich zrobić, to ich mięso. Jedna kosztuje 3500 Birr. " Jego kolega uśmiecha się do mnie i mówi, że chce mnie poślubić. "Już się urodziłem, moje młode. Tylko dobre do karmienia - mówię. Uśmiecha się szeroko. 'To nie dobrze. Moje zęby nie są wystarczająco silne.
Powiedziano mi, że na Bati Market sprzedawane są zwykle tylko męskie wielbłądy. Samice wielbłądów są rzadko sprzedawane, ponieważ noszą młode, a ich mleko jest cenione jako napój i jako silny afrodyzjak. Wśród setek zwierząt w ofercie znalazłem tylko trzy krowy wielbłądów. "Tylko dobry do karmienia", mówi lekceważąco przedsiębiorca. "Nie noszą już potomstwa, więc wszystko, co można z nich zrobić, to ich mięso. Jedna kosztuje 3500 Birr. " Jego kolega uśmiecha się do mnie i mówi, że chce mnie poślubić. "Już się urodziłem, moje młode. Tylko dobre do karmienia - mówię. Uśmiecha się szeroko. 'To nie dobrze. Moje zęby nie są wystarczająco silne.
Image
Image

Zazwyczaj można wykryć priorytety ludzi według słownictwa ich języka. Angielski ma wiele słów do opisania deszczu, języki Oromo i Afar zawierają bardzo szczegółowe słownictwo wielbłądów. W Oromo nazywa się największe, najsilniejsze wielbłądy korona. Dowiaduję się, że rozpoznajesz je nie tylko ze względu na ich rozmiar, ale także kolor ich sierści, owłosione włosy na szyi i zęby. Kosztują 5000 Birr. "Jak zamierzasz dostać to do domu?" pyta przedsiębiorca. "Będę musiał chodzić, myślę, że nie pasuje do autobusu". "Tak właśnie myślałem" - mówi - "a co z samolotem?"

Zalecana: