Logo pl.yachtinglog.com

Opowieści Bikepackera: jak zobaczyć świat z siodła

Spisu treści:

Opowieści Bikepackera: jak zobaczyć świat z siodła
Opowieści Bikepackera: jak zobaczyć świat z siodła

Ada Peters | Redaktor | E-mail

Wideo: Opowieści Bikepackera: jak zobaczyć świat z siodła

Wideo: Opowieści Bikepackera: jak zobaczyć świat z siodła
Wideo: The Amazing BLUE LAGOONS: Day trips from Huaraz, Peru | Huascarán National Park, Andes Mountains 2024, Może
Anonim

Jak chciałbyś przemierzyć kraj, a nawet kontynent, na dwóch kołach? Zainspirowany naszą nową książką Epic Bike Rides of the Worldzaprosiliśmy trzech blogujących bikepackerów, aby opowiadali o swoich najbardziej epickich podróżach i dzielili się radami dla tych, którzy mieli ochotę zabrać się do siodła.

Konsensus? Po prostu to zrób. Tylko jedno jest pewne: czeka Cię niezapomniana jazda.

Image
Image

Autostrada Pamir: Duszanbe do Biszkeku

"Dostaniesz chorobę wysokościową i biegi … jedzenie bzdura i drogi są gorsze."

To były słowa kolczastego rowerzysty, dane mi na kilka dni przed tym, jak pokonałem 2000-kilometrowy przejazd przez góry Pamir z Duszanbe, Tadżykistanu do Biszkeku w Kirgistanie.

Dwa miesiące, odpowiednik kilku "Everestów", utrata 10 kg tkanki tłuszczowej i jeden pasożyt później dotarłem do Biszkeku, omijając afgańską granicę, wspiąłem się na tory, obstawiłem obok jaków, eksplodowałem z obu końców i miałem czas moje życie.

Od szczytów ośnieżonych do płaskowyżów i głębokich kanionów, Pamir Highway upiększa jedne z najpiękniejszych i najbardziej odległych krajobrazów Azji Środkowej, jednocześnie prezentując dziesiątki społeczności mniejszościowych. Tylko nie zapomnij o filtrze wody.

Image
Image

Jakie było Twoje największe wyzwanie na drodze?

Jazda na rowerze podczas choroby. Pewnej nocy obozowałem wśród skał przy Pamir Highway, ponuro zastanawiając się, czy zobaczę kolejny wschód słońca. Przez sześć godzin eksplodowałam z powodu wymiotów i biegunki zarezerwowanych dla horrorów. Moje antybiotyki były bezużyteczne; Byłem zmęczony, pokonany, odwodniony i całe mile, ale ostatecznie kontynuowałem, skalując przełęcze przekraczające 4100 metrów.

Przezwyciężenie infekcji jelitowej jest trudne. Ale kiedy jeździsz jedną z najcięższych dróg na obciążonym rowerze, to jest to koszmar. To wciąż moje najtrudniejsze wyzwanie związane z jazdą na rowerze.

Jakaś rada dla podróżników, którzy chcą rozpocząć własną epicką jazdę?

Dwa pierdoły nie spotkałem się z okrzykami … ale mój kumpel obchodził koniec biegu miesiąca w Azji Środkowej i to była piękna chwila. W rzeczywistości humor jest najlepszą rzeczą, jaką możesz wnieść do epickiej przejażdżki - wraz z wilgotnymi chusteczkami, pożywieniem awaryjnym i filtrem wody.

Określ "epicką jazdę"

Długie, wyczerpujące popychanie twardymi, ale zapierającymi dech w piersiach drogami, które zmuszają cię tak daleko od twojej strefy komfortu, że wielokrotnie kwestionujesz swoje zdrowie psychiczne.

Sarah Webb - blogger w longrodehome.com i Lonely Planet Pathfinder. Śledź jej tweety @longrodehome.

Image
Image

Amsterdam do Wenecji

Latem 2009 roku, kiedy dzieci miały cztery, siedem i osiem lat, jeździliśmy rowerem między dwoma najbardziej znanymi kanałami na świecie: od Amsterdamu po Wenecję.

Podążaliśmy za rzekami, by zachować rzeczy płaskie i wolne od ruchu; najpierw Ren, potem Main, Tauber, Lech i Inn, przez Holandię i Niemcy w kierunku Austrii. To niesamowite, jak daleko można się posunąć bez spotkania ze wzgórzem. Ale są też Alpy. Zrobiliśmy Via Claudia Augusta, najniższe przejście w Alpach, aby udać się do Włoch i dalej do Wenecji.

Mieszanka szlaku rzecznego i alpejskiej scenerii zapewniła nam rozrywkę, bez niedoborów nadrzecznych przystani, przerw lodowych i improwizowanego kempingu. Najważniejsze to pływanie nad zatopioną wioską we Włoszech, brzęczenie dzwonków na austriackich alpejskich płaskowyżach, tętniący życiem blask weneckiej laguny w oddali i uroczyste Prosecco na końcu.

Image
Image

Jakie było Twoje największe wyzwanie na drodze?

Było wiele. Ciągnięcie przyczepy - w komplecie z dzieckiem - po kamiennym torze nad Alpami; tracąc wszystkie nasze pranie w pralni samoobsługowej; niebezpiecznych kierowców, gdzie nie mogliśmy znaleźć ścieżek rowerowych; i ostateczne niedopatrzenie: zbyt późno zorientować się, że motocykle nie są mile widziane w Wenecji.

Jakaś rada dla podróżników, którzy chcą rozpocząć własną epicką jazdę?

Nie lekceważ tego, co możesz zrobić lub posłuchać naiwatujących. Zapytaj, ale rozwijaj swoje wyczucie tego, co jest możliwe. Stwórz ambitny plan z taktycznymi drogami ewakuacyjnymi. Po dwóch tygodniach wyślij do domu wszystkie rzeczy, których nie używasz, z wyjątkiem nagłych artykułów medycznych lub napraw. Nie bój się nosić kartonu wina dla ukojenia lub świętowania.

Określ "epicką jazdę"

Epicka jazda jest pełna niespodzianek, różnorodności i niepewności. Nie możesz być pewien, że skończysz, ale podnieca Cię świeże powietrze, inspirujące krajobrazy i chrupanie żwiru i mil.

Kirstie Pelling - blogger na familyadventureproject.org i Lonely Planet Pathfinder. Śledź jej tweety @familyonabike.

Image
Image

Wielki Podział w Peru: Cuzco do Huaraz

Mój mąż i ja jeździmy rowerem po całym świecie od 2003 roku. W 2013 zdecydowaliśmy się na dalekie trasy i jeździliśmy po obu Amerykach. Żyliśmy naszym marzeniem, ciesząc się najwyższą wolnością, spotykając przyjazne twarze i oglądając niezapomniane krajobrazy. Za dwa lata przejechaliśmy 32 000 km i podczas tej przygody zakochaliśmy się w Peru.

Przejechaliśmy rowerem przez Wielki Podział Peru - górzysty tor terenowy na wysokości 4000-5000 m npm - z Cuzco do Huaraz. Rozbiliśmy około miliona gwiazd i mieliśmy pierwszorzędne widoki na najwyższy górski Peru Huascaran (6768 m npm), a słońce zachodziło i niebo stało się czerwone.Krajobraz jest trudny i niewielu ludzi żyje w tej okolicy; tylko kilka opuszczonych kopalń i domków z adobe, plus wypasane lamy, wskazują na ich obecność.

Image
Image

Jakie było Twoje największe wyzwanie na drodze?

Tor i wysokość. Przez większość czasu jechaliśmy powyżej 4000m, dotykając najwyższego przejścia na 5000m. I zrobiliśmy to, pchając nasze rowery przez błoto, jeżdżąc po kamienistych szlakach, a nawet pojedynczych torach.

Odległości między cywilnymi pit stopami są długie, szczególnie w tym górzystym terenie, więc musieliśmy nosić dużo jedzenia, a nasze rowery były ciężkie. Pogoda nie była też naszym najlepszym przyjacielem, z popołudniowymi deszczami i gradobiciami. Przez większość czasu było to tylko my i żywioły.

Jakaś rada dla podróżników, którzy chcą rozpocząć własną epicką jazdę?

Po prostu idź. Zawsze będzie powód (lub pięć) do wycofania się; zacznij szukać powodów, dla których powinieneś to zrobić! Jesteś silniejszy, niż myślisz, i dla każdego problemu istnieje rozwiązanie. Pamiętaj: najtrudniejsze chwile składają się na najlepsze wspomnienia!

Określ "epicką jazdę"

Epicka jazda boli. Przesuwa granice. Ale wyrusz w jedną i będziesz nagrodzony widokami, których nigdy wcześniej nie widziałeś, cudowne spotkania z lokalną ludnością i duma z osiągnięcia czegoś niesamowitego.

Ellen van Drunen - blogerka na bike-junkies.com i Lonely Planet Pathfinder. Śledź jej tweety @bicycle_junkies.

Zalecana: