Logo pl.yachtinglog.com

Dubare Elephant Camp: Big is beautiful!

Dubare Elephant Camp: Big is beautiful!
Dubare Elephant Camp: Big is beautiful!

Ada Peters | Redaktor | E-mail

Wideo: Dubare Elephant Camp: Big is beautiful!

Wideo: Dubare Elephant Camp: Big is beautiful!
Wideo: Raj Tuż Za Rogiem 2024, Kwiecień
Anonim

Winieta 1: Myśląc z powrotem, jestem przekonany, że pytanie, które zobaczyłem w oczach dwuletniego dziecka, to po prostu moja nadaktywna wyobraźnia, a wszystko, co faktycznie było w jego oczach, to głodne pragnienie małego kawałka guru. Ale czasami nie jestem tego taki pewien. Był późny poranek w piękny dzień, kiedy powiedziano mi, że nadszedł czas, aby spotkać się z dwuletnim Parsuramem i jego przyjaciółmi, i z zapałem udałem się do obozu słoni Dubare. Młoda pachyderma, wielokrotnie moja waga, była równie urocza, jak każde inne dziecko. Był szalenie niechętny, by pójść do rzeki, by się wykąpać, leniwie zatrzymując się na każdym kroku, by znaleźć coś, z czym mógłby się zająć - krople deszczu na małej zielonej trawie, liść na niskiej gałęzi drzewa i dreszcz nerwowy twarze ludzi obserwujących go z tak bliska.

Po szorowaniu go przez błyszczącą czerń przez kowali i gości, fanatycznie spryskał go kurzem. Pchnięty i popchnięty do centrum karmienia, interesował się wyłącznie małym kawałkiem guru, o którym wiedział, że przyjdzie po jedzenie. Gdyby się nie pojawił, nie poruszyłby się, żadne jedzenie nie mogło go zastąpić, żadne pragnienie nie było większe. Parsuram czekał z nieskończoną cierpliwością na swoje gur. To wtedy w dziecinnych oczach Parsurama po raz pierwszy zobaczyłem pytanie, które miało stać się dla mnie drażniącym wspomnieniem Dubare'a: dlaczego ludzie wyznaczyli trasę, która doprowadziła dżunglę, wiele innych siedlisk, słonie i samych ludzi na skraj wyginięcia? Smutek w jego oczach był smutkiem bycia oddzielonym od matki, oswojenia i zbiorowej niepewności w cieniu jego i naszej przyszłości.

Obóz dla słoni Dubare (Zdjęcie: Dilli2040)
Obóz dla słoni Dubare (Zdjęcie: Dilli2040)

Winieta 2: Dzień pozostanie wspaniały i ciąży z tym pytaniem. Zakończyło się długim i leniwym czatem z Uday. Spojrzeliśmy w gęstą ciemność otaczającą las i rzekę, a on opowiedział mi o sześciu językach południowoindyjskich, o których mówi, o przeprowadzce na południe od Konkan w poszukiwaniu środków do życia, o jego wymagających dniach pracy, z dala od domu i mało czasu. za żonę i małe dziecko, a jeszcze trudniejszą pracę za niższe zarobki, które jego współmieszkańcy wkładali na pobliskie plantacje. Gdzieś w pobliżu, w basti, zasiadły plemiona Kuruba - byli mieszkańcy lasu, którym odmawia się obecnie dostępu do lasów i zostali przeniesieni do osady w pobliżu obozu.

Uday zachichotał jak przyjaciele w ciemnościach i ewidentnie przeciwstawił nasze nastawienie społeczeństwa do tych z Kurubów. Opowiadał historie o tym, jak działają tylko wtedy, gdy są głodni, a zarabiając trochę pieniędzy, oddają się bez grosza przy duszy. Nie mają zamiaru gromadzić i gromadzić. Ogólnie uważa się, że jest on leniwy i ospały, ale Uday zazdrościł tego jako beztroskiej postawy i oddalenia od zdominowanej przez chciwość cywilizacji, którą zamieszkuje Uday.

Winieta 3: Wczesnym rankiem było pochmurno, gdy ostrożnie przedarłem się przez rozłożysty teren i wspiąłem na zaciszny machan ustawiony na kory krokodyla na drugim końcu ośrodka. Wokół było bujna zieleń i oszałamiająca różnorodność drzew. Nie byłem daleko od domku, ale czułem się zupełnie innym i odległym światem. Słońce od czasu do czasu przebijało się przez jedwabne, szare chmury, dryfując niedbale. Wynik został ustalony z ciągłym szumem świerszczy w tle, a ptaki regularnie dzwoniły, by je przerwać. Liście, sprowokowane przez powiew, dodały jeszcze więcej wysiłku muzyce dżungli. Przy odrobinie wysiłku mogłem wykryć kolejny rezonans w tle, ruch rzeki, niewidoczny, ale bliski. Wszystko wydawało się być w pełnej harmonii, ale znowu brzmiało pytanie - czy to może być pomyłka, że nasi przodkowie porzucili swoje życie w dżungli i osiedlili się na zewnątrz, aby rozpocząć projekt zwany cywilizacją?

Obóz dla słoni Dubare (zdjęcie: Rameshng)
Obóz dla słoni Dubare (zdjęcie: Rameshng)

Rzeczy do zobaczenia i zrobienia

Jungle Lodges & Resorts at Dubare zajmuje piękną przerwę w przejściu z lasów do świata zewnętrznego, a wytchnienie tutaj może zapewnić wgląd w obie te przestrzenie. Doszedłem do wniosku, że jest to miejsce "po drugiej stronie rzeki, bez mostu, by do niego dotrzeć". Aby tu dotrzeć, docieramy do lewego brzegu rzeki Cauvery, a droga się kończy. Kropka. Nie przechodzi przez to. Nie działa równolegle. Rzeka jest pełna drzew rosnących na wielu wyspach, a po drugiej stronie widać las. Przekraczacie te bogate wody w coracle, nieprawdopodobną drewnianą miskę statku i wchodzicie w ten fascynujący świat pośredni. Spośród wielu atrakcji w lesie Dubare, gdzie znajdują się domki Jungle Lodges, największy, na więcej sposobów niż jeden, to magia słoni. Każdego ranka mieszkańcy kurortu i inni odwiedzający, którzy przychodzą specjalnie na "rutynowe interakcje słoni", spędzają 2-3 godziny z tymi pięknościami. Jest siedmiu takich pachydermów, ich wiek wynosi od 2 lat (to nasz Parsuram) i 54 lata.

Kiedy ich khaki wykąpią ich, możesz dołączyć do zabawy. Kochają wodę. Leżą z powrotem w rzece i pozwalają ci podejść do nich z odwagą, pogłaskać, poklepywać, szorować, tylko czasami denerwują się ruchem, który rozprasza wszystkich wokół w wypełnionej dreszczem piskowej paniki.Nie lubią być rzucani przez tę rutynę, a jeśli nie są zachęcani przez mahouts, wolą zamieszkać w innym, bardziej elastycznym wymiarze czasowym. Po kąpieli nadszedł czas na jedzenie, a ludzie skupiają się wokół nich, zaglądając w ich kolosalne usta, by rzucić okiem na drugi zestaw zębów, którymi jedzą. Jedzą dziennie ponad 200 kg jedzenia, ale wszyscy są uzależnieni od codziennej naprawy maleńkiego kawałka guru; są karmione 100 gramami dziennie i to jest najlepszy moment w ich życiu! Ich historia jest interesująca.

Dział Lasów Karnataka posiadał słonie udomowione, przechowywane na różnych polach kempingowych, do celów takich jak pozyskiwanie drewna. Gdy słoń azjatycki ogłosił gatunek zagrożony, a pozyskanie zakazano, słonie te straciły pracę. Obóz Dubare stał się teraz miejscem, w którym słonie otaczały pasmo chronionych okolic w lesie. Zarabiając na fascynacji, jaką ludzie mają na słonie, obóz zapewnia turystom doskonałe możliwości cieszenia się bliskimi interakcjami z słoniami i zapewnia im doskonałą naukę. Dochody uzyskane z dopływu turystów pomagają głównie w utrzymaniu słoni.

Od przyrodników można się nauczyć mnóstwa informacji na temat ich życia: ich imion; ich dziwactwa; romantyczna szarlatanka Maithili - już w ciąży, ale kochająca jak zawsze - poprzedniej nocy z dzikim tuskerem; rany pozostawione na Ekdanty po kłótni z innymi dzikimi tuskersami … I że żyją w wyjątkowo zagrożonej egzystencji. Oprócz istot ludzkich słonie nie mają drapieżników. To połączone efekty końca ostatniej epoki lodowcowej i rozprzestrzenienia się ludzi i ich cywilizacji spowodowały zniknięcie słoni z większości globu. Teraz są ograniczone do niektórych siedlisk w Afryce i Południowej Azji, a szybka ludzka kolonizacja lasów i łąk sprawia, że ich życie jest podejrzane. W lasach Indii Południowych znajduje się duża populacja słoni, a sąsiednie plantacje są miejscami częstych konfliktów między ludźmi a słoniami.

Obóz dla słoni Dubare (zdjęcie: Dvellakat)
Obóz dla słoni Dubare (zdjęcie: Dvellakat)

W Dubare poczyniono pewne wysiłki, aby edukować ludzi o słoniach. Poza ośrodkiem znajduje się obfity pofałdowany suchy las liściasty. Każdego ranka i zmierzchu goście mogą udać się do lasu, jeepem lub pieszo. Las wygląda na zdolny do ukrywania swoich tajemnic i niespodzianek - nawet stada zwykle delikatnych, czasem nieuczciwych, wielkich czarnych piękności: dzikich słoni. W rzeczywistości dobrze byłoby, gdyby dżungla ukryła swoje tajemnice i uwolniła się od presji "obserwacji", tego szczególnego wydarzenia, kiedy widzisz wielkie i okrutne zwierzęta. To drzewa i rośliny, ptaki i owady, a także zapach i zapach … tworzą las; i jeśli nie chcesz się nimi cieszyć, wizyta w dżungli raczej nie zachwyci cię. Pora deszczowa nie jest idealna, by wykryć większe ssaki, takie jak tygrysy czy żubry, ponieważ w lesie jest wystarczająca ilość wody i nie muszą przychodzić do określonego otworu. Ale to idealny czas, aby zobaczyć bujne gaje bambusa, a niechlujny ruch w dole poniżej wznosi się w długie, szerokie ramiona.

Istnieje oszałamiająca różnorodność flory - szerokolistny teak z jasnobrązowym pniem, biaława kora drzewa Nandi i spektakularne drzewo kwitnące, płomień lasu, który pod koniec zimy pęka w jaskrawoczerwone kwiaty. Potem są zimowe ptaki, lokalne i migrujące. Orły, pawie, zimorodki i kuropatwy są powszechnie widywane. Jedna z naszych wycieczek, późnym popołudniem, okazała się niezwykle szczęśliwa i na początku zobaczyliśmy parę szczekania jelenia i stado nakrapianych jeleni. W drodze powrotnej, gdy słabło światło, dżip nagle zatrzymał się i tuż po ścieżce, zaledwie kilka kroków, stał żubr, zamrożony w zdumieniu jak my. Obie strony wpatrywały się w siebie, a potem zniknęły - szybki krok w zarośla i choć wiedzieliśmy, że musi być blisko, nie odróżniamy go od otaczającej go ciemności. Aby spojrzeć w inny, bardziej wzniosły sposób na ten czarujący świat, możesz wspiąć się na machan.

Są tu dwa rodzaje machan: drżąca bambusowa drabina prowadzi 30 stóp w górę okonia na palisandrowym drzewie; dla tych, którzy mogą dotknąć zawrotów głowy, jest inny słupek, który czuje się bezpieczniejszy, a drabina prowadząca do niego bardziej solidnie. Można również leżeć w hamaku wywieszonym w pobliżu brzegu rzeki, a godziny mogły latać pod zmiennym światłem i cieniem przesączającym się przez majestatyczny żółty tek. Lub można obserwować bulgoczącą wodę w rzece, siedząc na kamieniach lub korzeniach drzew obok brzegu wody. Ciche wcześnie rano przenosi odgłosy mycia, garnki i patelnie są szorowane w wiosce po drugiej stronie rzeki. Możesz odwiedzić plantacje kawy w pobliżu, aw lutym i marcu cieszyć się kwiatami na kwitnących drzew. W pobliżu jest wiele miejsc na jednodniowe wycieczki. Madikeri, sławny Coorg Stacja górska, nie jest daleko, a widoki z Siedziby Raja są tutaj znane. Lub możesz spróbować Talacauvery, miejsca urodzenia rzeki Cauvery, ze względu na spokój i Nisargadhama, słynny piknik na bambusowej wyspie w rzece.

Autorzy: Amit Mahajan

Amit Mahajan zarabiał jako inżynier, refleksolog, pisarz podróżujący, tłumacz i wykonał kilka innych dorywczych prac. Ma nadzieję dodać do listy, jeśli musi nadal zarabiać.

Zalecana: